Dzisiejszy post bedzie trochę inny od poprzednich, nie bedzie w nim ani zdjęć moich szmatek, ani mnie;). Trohe się co do tego whałam, ale w końu postanowiłam podzielić się z wami czymś co towarzyszy mi praktycznie non stop, myślę, że mogę tu spokojnie użyć słowa pasja... Jest nią pewnego rodzaju rysunek, a innymi słowy mówiąc projektowanie mody(chociaż nie wiem czy to nie jest słowo zbyt mocne).
Z rysowaniem, malowaniem miałam styczność od małego dzieciaka, było to to coś co sprawiało mi ogromną frajdę i przyjemność, ale projektowaniem szmatek zaczęłam się interesować dopiero jakieś półtora roku temu. Teraz robię to praktycznie non stop, odruchowo wręcz bym powiedziała. Jak tylko mam przy sobie kawałek papieru i jakiś przyrząd do pisania, zaraz zazynam coś bazgrolić...
Eng. Today I decided to show you something different. It won't neither my clothes nor me. It will be few of my fashion designs :), btw they are very amateurish:P.
I've always loved drawing and painting but now my favourite one is fashion designing, it is my passion I guess. I strated doing this one and half year age, and now I'm doing this all the time!
A tu kilka moich szkiców z szuflady (są totalnie amatorskie, ale to też ma swój urok:P): /Here you are few of them:
1. Moja najnowsza "kolekcja" na wiosnę/ lato 2009:P (troche czarno i ponuro, ale jakoś ostatnio tak właśnie lubię), została podzielona na dwie części:/ My new colletion for sprint and summer 2009:
a) "Balonowo"
b) "Z nutką vintage"
2. I kilka moich ulubionych ze starszych kolekcji: / Some designs from my old cellections:
P.S
Jeżeliż chcesz wykorzystać bądź skopiować któryś z moich projektów napisz do mnie - nati_paka@vp.pl
If you want to use or copy my designs, please ask me first - nati_paka@vp.pl
piątek, 28 listopada 2008
poniedziałek, 17 listopada 2008
Cmentarna "Dama"
Zdęcia zrobione zostały już jakiś czas temu, a dokładniej 1 Listopada w Dzień Wszystkich Świętych - jeden z moich ulubionych i najpiękniejszych dni w roku, przepełniony melancholią i zadumą. Tak jak co roku i tym razem wybrałam się z siostrą w nocy na cmentarz pokryty tysiącem kolorowych światełek, - niesamowity widok. A jeszcze bardziej niesamowity jest klimat tam panujący, wręcz czuje się obecność innych istot, istot już nie z tego świata (no dobra, może trochę przesadziłam). Zawsze się łudzimy, że któraś z nich nam sie ukaże, niestety na darmo :P.....
Eng. Photos was taken in 1-st November -One day after Halloween - one of te most beautiful day in the hole year, when cemeterys are living, and becaouse of lightened they are look very pretty. As I am doing this every year I went to cemetery with my sister at night to watch beautifull view, to pray and to lokking for a gohst of course:D. There is an amazing climate there this day too. We always hope that we will meet some ghost, but it has never happened yet!:P
Odziwo tym razem było dosyć ciepło, więc moglam sobie pozwolić na nieco lżejszy strój, a że nastawiłam się na sporo łażenia ( 2 godz wyszło) to przyodziałam sie czymś bardziej sportowym;) Chociaż szczerze powiedziawszy teraz trochę żałuję, że zamiast trampek nie włożyłam swoich czarnych platform :P
Eng.This year weather was very pretty so I could wore quite light and sporty clothes;)
Skirt - Troll (80 zł)
Coat - SH (3zł)
Shirt - SH (2zł)
Shoes - Deichman (100zł)
Bag - reporter (15zł)
Necklaces - Christmas present
.........& Beret - present from Paris :)
P.S
Niektórzy mogą pomyśleć, że urządzanie sobie sesji zdjęciowej w tak poważnym dniu, na cmentarzu to lekkie przegięcie, ale ja dla czystości sumienia tłumaczę to sobię uczczeniem pamięci zmałych, w postaci fotografii:P
Photos by Nelka & Aśka
poniedziałek, 10 listopada 2008
Teddybears :)
Szczerze, to nigdy nie przepadałam za pluszowymi misiami - zawsze wolałam bawić się z ołówkiem i kawałkiem papieru, i tak mi już chyba zostało;). Ale stwierdziłam, ze moi pluszowi przyjaciele nadadzą zdjęcią swoistego klimatu, a więc ich ze sobą zabrałam:). Zinspirowały mnie stare zdjęcia mojej mamuśki z lat szkolnych ;)
Oprócz pana Babuchy (misiek-łoś) i pana Uszatka (rudy niedźwiadek), na mini sesję zawitała pewna miła i urodziwa modelka - Jola. Był to raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nieostatni, bo była to niezła zabawa :D
Eng. Honestly, I've never liked teddybears very much. I' ve always prefered to play with pencil and piece of peaper as I'm doing this now:). But today I decided to take some photos with my teddyfriends - just becaouse of my whim ]:-> . My mum's school photos inspire me - she was looking georgous:)
Besides mr. Babucha ( bigger teddybear ) and mr. Uszatek (smaller teddybear) to my little photography session come my pretty friend Jola:). It was the first time, but I hope not the last time, becaouse it was a lot of fun :D!
ME:
skirt - from my mum's wardrobe
sweater - from my mum
blouse- Indyjski - 29zl
shoes- from Rzeszow - 70 zl
belt - from my gradfather wardrobe
shawl - SH - 4zl
JOLA:
skirt - Indyjski - 30 zl
brown shirt - SH - 2zl
blouse - SH - 1zl
shoes - SH - 6zl
belt - from my mum's wardrobe
Photos by Nelka :* Models : Jolka, Mr. Babucha, Mr. Uszatek, and Me ;)
P.S Pozdrowienia dla miłego pana spotkanego w dosyć dziwnych okolicznościach podczas sesji xD!
poniedziałek, 3 listopada 2008
Village Girl !
Życie na wsi? Czemu nie, ale raz na jakiś czas:)........... Jestem taką szcześciarą, że mam możliwość zasmakowania życia i na wsi, i w mieście ( a właściwie to miasteczku) ....... Za nic nie powiem które jest ciekawsze, lepsze, fajniejsze bo najzwyczajniej w świecie nie wiem.
Mojego ostatniego posta możnaby było spokojnie nazwać wypracowaniem z j. polskiego:O! (się rozpisałam), dlatego też, dzisiaj postanowiłam nie zamęczać was swoimi wywodami nie na temat:P (chociaż pofilozofować czasem bardzo lubię)
Po za tym są jeszcze 4 proste powody:
1. pustka we łbie
2. totalny brak CZASU ( nie wiem jak ja to robie)
3. brak umięjetnosci ładnego pisania ( niesety nie odziedziczyłam talentu po tatusiu:( )
4. brak : pomysłu, chęci, weny
eng. I will try to translate it, but I am sure that i will make lots of mistakes, so if you notice anything, please tell me:).
Living in village? Why not, but not everytime........I am lucky, couse I can touch village and town life style;). I won't tell you with is better caouse I've got no idea!
My last post was longer than essay, so today I decided to write lots of shorter. There is few reason:
1. emptiness in my head
2. no time
3. no writting abilities
4. no concept, no vein
Me&Nelka
Mojego ostatniego posta możnaby było spokojnie nazwać wypracowaniem z j. polskiego:O! (się rozpisałam), dlatego też, dzisiaj postanowiłam nie zamęczać was swoimi wywodami nie na temat:P (chociaż pofilozofować czasem bardzo lubię)
Po za tym są jeszcze 4 proste powody:
1. pustka we łbie
2. totalny brak CZASU ( nie wiem jak ja to robie)
3. brak umięjetnosci ładnego pisania ( niesety nie odziedziczyłam talentu po tatusiu:( )
4. brak : pomysłu, chęci, weny
eng. I will try to translate it, but I am sure that i will make lots of mistakes, so if you notice anything, please tell me:).
Living in village? Why not, but not everytime........I am lucky, couse I can touch village and town life style;). I won't tell you with is better caouse I've got no idea!
My last post was longer than essay, so today I decided to write lots of shorter. There is few reason:
1. emptiness in my head
2. no time
3. no writting abilities
4. no concept, no vein
Me&Nelka
photo by. Nelka, dzięki:*
spódnica skirt - SH (3zl)
koszula shirt - SH (2zl)
gorset corset - sklepik na rynku little shop in the centre
platformy shoes - SH (4zl)
rajtki tights - od babuszki from my grandmother :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)