W pewnej małej wiosce, żyła sobie kiedyś samotna dziewczynka. Nazywano ją Samotnicą. Mieszkała w wieży, i nigdy, przenigdy jej nie opuszczała. Wielu było śmiałków próbujących wyzwolić ją z nieznośnej samotności, lecz żadnemu się to nie udało. Nie wiedziała co przez to traciła, gdyż nigdy tego uczucia nie zaznała. Oprócz niej, na całej potężnej wieży nie było żywego ducha.
Pewnego razu ujrzała jednak szczęście. Dostrzegła, je między dwoma bocianami przelatującymi nad jej głową, między drzewami szumiącymi razem żwawo w rytm wystukiwany przez wiatr, między koziołkiem, a ciemnowłosą dziewczynką prowadzącą go przez drogę, miedzy mężczyzną, a kobietą oddającym sobie skrycie pocałunki. To było szczęście wypływające z przyjaźni. Samotnica nie wiedziała co to przyjaźń, ale wiedziała, że to dzięki niej żywe istoty przepełnia szczęście. Postanowiła więc stawić czoła światu i szczęściu, które w jej przekonaniu gdzieś tam na nią czekało.
Z początku postanowiła poszukać go u Zbożowych Sióstr. Zaczęła je dotykać, rozmawiać z nimi, śpiewać im, bawić się z nimi w berka. Czuła się przy nich wolna i beztroska, ale nie do końca szczęśliwa. Czegoś jej brakowało. Pożegnała się więc ze Zbożowymi Siostrami i ruszyła dalej.
Dalej na swej drodze napotkała Pana Psa. Zaczęła go dotykać, rozmawiać z nim, śpiewać mu, bawić się z nim w berka. Czuła się przy nim bezpieczna, ale nie do końca szczęśliwa. Czegoś jej brakowało. Pożegnała się więc z Panem Psem i ruszyła dalej.
Następnie spotkała Strażnika Snów. Zaczęła go dotykać, rozmawiać z nim, śpiewać mu, bawić się z nim w berka. Czuła się przy nim wypoczęta i zrelaksowana, ale nie do końca szczęśliwa. Czegoś jej brakowało. Pożegnała się więc ze Strażnikiem Snów i ruszyła dalej.
Pod koniec natknęła się na Słomiane Nimfy. Zaczęła je dotykać, rozmawiać z nimi, śpiewać im, bawić się z nimi w berka. Nie czuła się dobrze. Czuła się przez nie osaczona i przytłoczona. Czegoś jej wyraźnie brakowało. Pożegnała się więc ze Słomianymi Nimfami i ruszyła dalej.
Nie miała już siły na dalsze poszukiwania. Czuła się wykończona i rozczarowana rezultatami swych zmagań. Przycupnęła przy Starej Mądrej Drodze. Nie miała jednak ochoty się z nią zaprzyjaźniać, po dzisiejszym dniu straciła zapał.
- Nie znajdziesz tutaj tego, czego szukasz, gdyż to czego szukasz jest bliżej, bliżej niż sądzisz. - To odpowiedziawszy Stara Mądra Droga, wskazała Samotnicy, którym z jej ramion ma teraz podążać.
Gdy droga się urwała dziewczyna dostrzegła przed swymi oczyma znajomy budynek. Wieżę. Jakże mogłaby jej nie rozpoznać, skoro spędziła nań całe swe życie.
- Ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką, ty czynisz mnie szczęśliwą, dzięki Tobie czuję, że oddycham. O moja Samotność, dleczgoż wcześniej Cię nie dostrzegałam. O ile łatwiej jest coś docenić tracąc to.
dress - Indie shop
sandals - h&m
bolero - Nela's
chaplet - Nela's & Karina's
belt - SH
Photos by Nelka :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Opowieść jest wspaniała, i do tego z morałem ;) Stylizacja bardzo mi się podoba, szczególnie ta sukienka.
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy ! Chciałabym mieć takie jak ty, ale niestety, moje wyglądają troszkę inaczej ;)
ostatnie zjdęcie jest świetne,najbardziej podoba mi się na całym blogu.Ogólnie te zdjęcia na "wieży" są najfajniejsze.Stylizacja też spoko taka w twoim stylu.Na niektórych zdjęciach czasem wydymasz usta(wiem, że dziwnie to brzmi,ale tak to nazywają),czasem mi sie zdaje,że powinnas miec naturalna minę.
OdpowiedzUsuńHistoryjka trochę się dłuży,ale ciekawy pomysł.
Kobieto, ty to masz wyobraźnię. I świetne miejsca na sesje fotograficzne. Tak w ogóle, to już martwiłam się co się z tobą dzieje (ani widu, ani słuchu, ani kukuryku). Świetna sukienka, taka delikatna i zwiewna ^^
OdpowiedzUsuńA, teraz zobaczyłam komentarz co do tej łyżki odchudzającej. W rossmanie takich nie ma, to u nas w jakimś sklepie z zabawkami i śmiesznymi rzeczami, na wystawie widziałam. ;x Niedługo do kompletu pewnie dorobią widelce i noże xd
OdpowiedzUsuńObserwuję Twojego bloga (ee...Twój blog?) od jakiegoś czasu i muszę stwierdzić, że jestes inna, po prostu inna od innych, ale jak najbardziej w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Masz ciekawą urodę, a to wszystko co tu przedstawiasz jest takie podjarane, że godna jestem powiedzieć tylko: "chapeau bas" :).
OdpowiedzUsuńPięknie... Czytałam z zapartym tchem...
OdpowiedzUsuńmoją opinię na temat tej sesji i posta już znasz... ;) nie chcę się więc powtarzać:P
OdpowiedzUsuńnapiszę tylko, że wręcz nie mogę się napatrzeć!
:*
zachwyt nad tym co robisz przyszedł nagle
OdpowiedzUsuńjak nagle przychodzi kocham cie, nagle jak deszcz, jak upadek...
działaj dalej, jesteś niesamowita
o Tobie, Paczi, pisać nie będę, bo inni powiedzą to, co ja myślę lepiej ;))
OdpowiedzUsuńpowiem tyle - Nelkaa, SHacoon przed duże SH.
Mari.;*
Pierwsze zdjęcia są super! Ale proszę, troszkę wyraźniej ubranko pokaż. Całe. Jest świetne, ale trzeba się nagłowić żeby zobaczyć całość. Jak to wszystko razem wygląda.
OdpowiedzUsuńzakochany :(
OdpowiedzUsuńAnonimowy 14 czerwiec 2009 08:03 - tak juz mam. wydymanie ust to moj nalog. Zdaje sobie z tego sprawe.
OdpowiedzUsuńAnonimowy 14 czerwiec 2009 12:43 - kocham cie. to byl jeden z najmiliszych komentarzy jakie kiedykolwiek otrzymalam. Dziekuje Ci.
Pola Ilowicz - Milo wiedziec, ze niektorzy doceniaja choc troszke moje nieudaczene wypociny.
anonimowy 16 czerwiec 2009 08:48 - Piekne. Dzieki. Dzialac bede, musze, chce.
anonimowy 18 czerwiec 2009 06:12 - ale zdjecia dokladne, zdjecia calosci sa taaakie denne, taakie nudne :D.
anonimowy 18 czerwiec 2009 06:33
- W takim razie przykro mi. Nic na to nie poradzę, nie wiem nawet kim jesteś.
zadziwiasz mnie.
OdpowiedzUsuńz jednej strony twoje stylizacje raczej nie leżą w moim guście, ale z drugiej jesteś jedną z najbardziej oryginalnych szafiarek.
tak samo jest z twoją urodą. niby klasyczna piękność, ale jednak masz coś w sobie, co cię wyróżnia spośród tłumu. coś co czyni cię wcale nie taką klasyczną, tylko... taką inną właśnie.
pozdrawiam :)
sukienka jest przepiekna, a pan pies to u mnie scena nr 1 :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie fotogeniczną młodą kobietą i masz głowę pełną pomysłów :) Tak 3maj!!!
OdpowiedzUsuńPS. Będę cię obserwowała ;)
Amorki1984
Anonimowy 22 czerwiec 2009 13:51 - Może moje krzywe usta, za krótki nos i wyłupiaste oczy? :D. Miło mi to słyszeć, bardzo, ale doprawdy, nie jestem żadną klasyczną pięknością.
OdpowiedzUsuńNetka - :) Oj tak, pomysłów tam co nie miara, szkoda tylko, że większość z nich zalicza się do tych głupich.
A do jakich mają się niby zaliczać pomysły młodej dziewczyny?? Tylko do głupich!! Takie są prawa twojego wieku :) Jeszcze przyjdzie czas na powagę i "mądre" pomysły :)
OdpowiedzUsuńPS.Zapraszam na mój raczkujący blog ;) www.modopochodne.blog.onet.pl
auper zdjęcia siostra, szczególnie te na słupach linii 220000 volt
OdpowiedzUsuńpozdrowienia arek-szczęśniaki głosków