sobota, 5 września 2009

Gonić, Chwytać, Spełniać...

Image Hosted by ImageShack.us

...Marzenia.

"Kiedy czegoś bardzo prganiemy cały wszechświat pomaga nam realizować marzenia." Paulo Coelho "Alchemik"

Ufam temu Panu.


Z wielką radością mam okazję poinformować was o moim debiutanckim, amatorskim pokazie mody. Odbędzie się on 7 (pon.) września 2009 roku o godzinie 12:00 w Bogorii - niewielkiej miejscowości oddalonej od Tarnobrzega o około 50 km. Podczas drugiego dnia III Wojewódzkiego Święta Ekologii, będę miała okazję zaprezentować pare swoich osobistych stylizacji złozżonych jedynie z ciuchów z odzysku, czyli inaczej mówiąc ze szmatek z drugiej ręki.

Po pokazie odbędzie się Konkurs Młodzieżowej Mody Ulicznej, podobnie jak w programie Czary-Mary Goka, będę starała się wybrać najlepszy styl Gminy Bogoria, oraz okolic. Do wzięcia udziału w konkursie zapraszam wszystkich, również tych z zewnatrz. Do wygrania liczne gażety oraz nagroda główna - profesjonalna fashionowa sesja fotograficzna u Arakdiusza_Stokłosy, którego prace możecie kojarzyć chociażby z moich poprzednich postów. :)



A teraz, zachęcam do cofnienięcia się na chwilę pare dni, lub nawet tygodni, do czasu kiedy pierwsze promienie wschodzącego słońca układały nas do snu, a fale wodne ochładzały wieczorem rozgrzane po całym dniu ciało.

Pare wakacyjnych zdjęć, które tym razem chcą przemówić własnym językiem, bez wyrazowego barwnika.

Image Hosted by ImageShack.us

(...)

Image Hosted by ImageShack.us

(...)

Image Hosted by ImageShack.us


Rozstania i przerwy są, były i będą nieodłączną częsciątego bloga, tym razem być może będzie to trwało nieco dłużej, ale w końću zostanie wyparte nowym postem. Wrócę tu jeszcze, wrócę :)...


Photos by Package. - Nelka.

środa, 22 lipca 2009

Moczarna Bestia

Image Hosted by ImageShack.us


Idziemy w przekonaniu, że nasze iście jest tylko nic nieznaczącym iściem. I choć podświadomie jesteśmy przez coś wabieni prosto w jego, jej sidła, nie zdajemy sobie z tego sprawy, gdyż wabienie to jest to na pozór, pozornie bardzo niepozorne.
Nawet najmniejsze drobnostki składają się na tajemną moc wabienia, przyciągania. Ale zarówno jak i będąc przyciąganym, można być po drugiej stronie i samemu przyciągać. Świadomie czy też nie, przyciągamy się i jesteśmy przyciągani non stop.


Image Hosted by ImageShack.us

Przechadzała się beztrosko po parku, nie wiedząc o nim, nie zastanawiąjąc się nad niczym. Szukała sobie jak to na rusałkę przystało, nienazbyt ambitnego zajęcia. Liczenie komarów zdawało się być idealne! Zaczęła liczyć je na głos, niespodziwawszy się, iż może ją ktoś usłyszeć. Naliczyła: jednego, pięć, szesnaście, dwadzieścia osiem, aż doszła do trzydziestego pierwszego. Za trzydziestym pierwszym ją usłyszał. Z początku spostrzegł jedynie kosmyki jej długich, falowanych włosów, przemykające mu co chwila przed wielkimi, zielonymi ślepiami, ale to wystarczyło by zapadła mu głęboko w pamięć.


Image Hosted by ImageShack.us

Ona wykonała swe zadanie, i choć zrobiła to mimowolnie, udało się jej. Potwór został zwabiony. Teraz jego kolej, teraz on musiał włożyć wszelkie starania w to, aby znalazła się w zasięgu jego grubych, potężnych lap. Nadszedł czas na prawdziwe wyzwanie, świadome wabienie. Moczarna Bestia był w tym mistrzem. Nie jedna bezbronna istota padła już jego ofiarą.


Image Hosted by ImageShack.us


Tak jak każda rusałka, tak i ta szukała wciąż nowych atrakcji, wrażeń. Nie trudno było ją więc zaciągnąć w zamierzone miejsce. Tam gdzie działo się coś szalenie interesjącego, tam też nie mogło zabraknąć Rusałki.

Moczarna Bestia wiedział o tym doskonale, dlatego też gdy następnym razem Rusałka pojawiła się w okolicy postanowił użyć podstępu. Zaczął wydawać z siebie dźwięki, na pododbiznę tych wydawanych przez rusałki podczas zabawy w chowanego. Gdy tylko odpowiednie fale dźwiękowe dotarły do uszu Rusałki, ta bez zastanowienia ruszyła w ich stronę. Potrzebowała rozrywki jak ryby wody, jak moczarne bestie ofiar.

Image Hosted by ImageShack.us

Gdy znalazła się na środku stawiku z którego dochodziły znajome głosy, spostrzegła, że wokół nie ma żywej duszy. Ale to nie byłoby najgorsze, najgorsze dopiero miało nadejść. Po minutach spędzonych na samotnych oczekiwaniach koleżanek być może pochowanych za drzewami, przez jej przewód słuchowy przemknął inny, nieznany jej do tej pory dźwięk. Był paraliżujący, sprawiał, że żadna cząstka jej ciałka nie mogła samodzielnie się poruszać. Nagle poczuła również, że grunt pod stopami zaczynał się zapadać. Z każdą chwilą grzęzła coraz bradziej w stawie, który teraz przypominał już bardziej lepiący się, czarny smar, w którym wykonanie jakiego kolwiek manewru zakończyłoby się klęską.


Image Hosted by ImageShack.us


To nie był żaden staw, tu nie było żadnych rusałek, a zabawa nie nazywała się chowany. Bardziej pasowałoby tu określenie "zabawa w kotka i myszkę". Ale tym razem to kocur był górą, dzięki swej umiejętności wabienia, zwabił głupiutką, nieostrożną, podatną na moc wabienia rusałkę prosto do swego siedliska.


Image Hosted by ImageShack.us



kwiecista sukienka - sklep indyjski
trampki - targ
bandanka - targ
rrróżowe podkolanówki - jakiś tam sklep z bielizną (?)
pieszczocha - gift :*
korale - również gift :*




Photos by Nelka:*

czwartek, 9 lipca 2009

Brunonalia 2009! Zapraszam :).

Podobno ludzie, a już w szczególności rodzina i przyjaciele powinni sobie pomagać. Tak, więc tym postem chciałabym w jakiś sposób pomóc jedenemu członkowi mojej rodziny. Mojemu tacie.

Mianowicie organizuje on co roku, bardzo ciekawą imprezę plenerową, na którą już na wstępie pragnę wszystkich serdecznie zaprosić. Nie jest ona zbytnio związana z modą, właściwie to w ogóle, więc może i na tym blogu nie ma racji zaistnienia. Jednak mimo wszystko chcę, o niej napisać, gdyż z pewnością jest tego warta. Zachęcam choć do poczytania o niej poniżej. :)


„II Edycja Gali Finałowej Klimontowskich Brunonaliów”.

Gala odbędzie się 18.07.2009 r. na terenie „Dworu na Wichrowym Wzgórzu” w Przybysławicach k. Klimontowa (większość sesji zamieszczanych na blogu, właśnie tu się odbywa).
Impreza ta jest zwieńczeniem ogłoszonego w kwietniu ogólnopolskiego konkursu poetyckiego „Euterpe na Wichrowym Wzgórzu” (konkurs organizowany po raz drugi), oraz zamknięciem trwających już od 13.07 imprez_kulturalnych_w_Klimontowie (warsztaty teatralne, warsztaty poetycko-muzyczne, koncert Jarosława Wasika).

Program gali:

16.00 – piknik rodzinny (do dyspozycji dzieci dmuchany zamek, bandżi, konkursy i zabawy), otwarcie wystawy malarskiej w sali myśliwskiej
18.00 - uroczyste otwarcie gali z udziałem Wójta Gminy Klimontów i starosty powiatu sandomierskiego
18.15 – odczytanie wyników i wręczenie nagród w konkursie poetyckim „Euterpe na Wichrowym Wzgórzu "
18.45 – prezentacja piosenek powstałych podczas trwających od 15.07 warsztatów poetycko muzycznych (prowadzący: Asia Pilarska i Arek Zawiliński)
19.30 – koncert Lidii Jazgar z zespołem Galicja z Krakowa (poezja śpiewana)
21.00 – koncert Jana Kondraka i zespołu Federacja (poezja śpiewana)
23.00 – Zabawa taneczna do muzyki polskiej

Organizator imprezy - Jarosław Paczkowski. MY DAD.


Impreza ma niesamowity, niepowtarzalny klimat, jak i samo miejsce, gdzie się odbywa. Zachęcam do przybycia nań wszystkich i każdego z osobna. Z osobami, które się zdecydują, do zobaczenia. :).

Jezeli macie tylko jakies pytania, piszcie - nati_paka@vp.pl, badz po prostu pytajcie w komentarzach pod postem, postaram sie udzielic odp na kazde pytanie.

Image Hosted by ImageShack.us


Photo by Nelka.

czwartek, 2 lipca 2009

Historia Rock&Roll'owej Dziewczynki.

Uciec od czegoś, lub uciec do czegoś. Bądź uciec od czegoś do czegoś. Czegoś, albo kogoś. Ludzie robią to non stop, uciekają od wszystkiego.

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

Rock&Roll'owa dziewczynka o, której jest ta historia również uciekała. Pragnęła uciec od swojego przeznaczenia i przyszłości zaplanowanej przez jej rodzicieli w każdym najdrobniejszym szczególiku. Od przejęcia po rodzicach małej, przydrożnej restauracyjki, od wyjścia za mąż za średnio interesującego ją sąsiada, od utknięcia z pięciorgiem dzieci w ciasnym domku jednorodzinnym w małej mieścinie, a przede wszystkim od toczenia przeciętnego, nudnego, bezsensownego życia.


Ucieczka była konieczna. Tylko dokąd? Do kogo? W jakim celu? Nieważne. Powinna mieć choć cel podróży, ale nie było czasu na pytania i odpowiedzi, z każdą, jedną sekundą zbiżała się do nędznego życia, które czyhało na nią za rogiem. Musiała działać natychmiast.

Image Hosted by ImageShack.us

Jeden SMS wystarczył by utwierdzić ją w jej decyzji: " Nadchodzi przełomowy moment w Twoim życiu. Jeżeli zamierzasz coś zmienić, teraz jest idealny czas. Gdy podejmiesz się zadania, czeka Cię sowita nagroda".
Normalnie nie zwróciłaby najmniejszej uwagi na tego typu brednie, ale teraz potrzebowała pretekstu, aby ziścić swój plan.

Image Hosted by ImageShack.us

Spakowała więc pare najpotrzebniejszych rzeczy i ruszyła prosto przed siebie, bez zastanowienia. Nie wiedziała gdzie idzie, postanowiła zdać się na los, który jak mówiła przepowiednia miałbyć dla niej szczególnie łaskawy.

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

Z początku rzeczywiście był. Odkrywała nowe, ciekawe miejsca o których nie miała wcześniej bladego pojęcia, nareszcie zaczęła poznawać świat i bawić się życiem. Jednak na dłuższą metę to nie wystarczało, bawić się, nie przejmując niczym dookoła, można przez pare tygodni, co najwyżej miesięcy, ale nie na dłuższą metę. Inaczej możnaby zatracić właściwy sens życia. Sensem życia Rock&Roll'owej Dziewczynki było zmienienie jej przeznaczenia, odnajdując gdzieś drugie. Wciąż o nim pamiętała i miała zamiar nadal do niego dążyć. Zaprzestała więc nic nie wnoszących do jej życia zabaw i ruszyła dalej.

Image Hosted by ImageShack.us

Szczególną uwagę zaczęła zwracać na znaki, które napotykała na swej drodze. Uważała je za przewodników, którzy mają doprowadzić ją do miejsca znajdującego się na końcu jej trasy, miejsca przygotowanego przez los specjalnie dla niej.

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

Przeszła, więc posłusznie 200 metrów w prawo, zgodnie ze znakiem. I co? Dotarła na miejsce? To właśnie miał być ten obiecany raj? Nawet jeżeli to nie było to, nie miała już siły udać sie w dalszą drogę. Przycupnęła więc chwilę, napoiła się, pożywiła i postanowiła poczekać. Po prostu poczekać.

Image Hosted by ImageShack.us

Czekanie zaraz ją znużyło. Zdżemnęła się, więc chwilkę. Dosłownie chwilkę, bo po jakiś 20 minutach coś raptownie ją przebudziło. Był to dźwięk nadjeżdżającego pociągu, od którego dzieliły ją zaledwie cztery metry... Leżała beztrosko na torach, a od pociągu dzieliły ją zaledwie trzy metry... W końcu czuła, że znalazła swoje miejsce, a od pociągu dzieliły ją zaledwie dwa metry... Mogła uciec, myślała o tym, ale wówczas, ujrzała siebie przerażoną całym tym incydentem, wracającą czym prędzej do domu, do restauracji, nieinteresującego ją sąsiada, pieciorga dzieci i nędznego życia, które niecierpliwie jej wyczekiwało. Myśl o tym przeraziła ją jeszcze bardziej niż nadjeżdżający pociąg. Została więc na torach, a od pędzącego w jej stronę pojazdu dzielił ją zaldwie metr... Kiedy pociąg uderzył gwałtownie jej bezbronne ciało, czuła się nadzwyczaj silna. Pokonała przeznaczenie, zmieniła je, chwilowo posiadła nad nim całkowitą władzę, a to uczyniło ją najsilniejszą dziewczynką na świecie.


Image Hosted by ImageShack.us



Old, Denim Shorts - my dad's
T-shirt with Mickey Mouse - SH
Shoes - CCC
Emo-Socks - SH
Belt - Nelka's
Wristlet - gift (from Jurasz ;*)
Bag - SH
Sunglasses - Biedronka ^^.



Photos & Photographic Processing by Nelka;*

piątek, 26 czerwca 2009

Gorzki Smak Dorosłości.

Image Hosted by ImageShack.us

W życiu każdej przeciętnej dziewczynki przychodzi pewien moment. Moment, w którym nade wszystko pragnie stać się dojrzałą kobietą. Tak też było w przypadku tej Przeciętnej Dziewczynki.
Chciała się zmienić jak naprędzej, chciała wreszcie osiągnąć szczyt swoich marzeń, być dorosła.

Pierwszym, najprostszym krokiem w stronę dorołości miałabyć zmiana garderoby. Wymiana różowych sukienek, kaszkietówek i niechlujnie zawiązanych trampek, na eleganckie, wysokie spodnie, czarną bluzkę przozdobioną cekinami, 15 centymetrowe platformy, wysadzone ćwiekami, oraz klasyczny, męski melonik.

Image Hosted by ImageShack.us


- Idealnie! - pomyslała. Faktycznie, strój był idealny, ale czegoś tu brakowało. Jej mimika, sposób poruszania się, pozy, nijak miały się do dojrzałego sposobu bycia. To też, postanowiła to zmienić. Po chwili zniknął naiwny, głupawy wyraz twarzy, i niewinny uśmiech, a na ich miejsce zawitały wyniosłość, duma, powaga, przede wszystkim powaga.

Image Hosted by ImageShack.us

- Idealnie! - pomyślała. Faktycznie, jej twarz wyrażała idealną mieszankę emocji. Ale to był dopiero początek życiowej metamorfozy.

- To nie było trudne. Przeciwnie, to było, wręcz dziecinnie proste. - stwierdziła usatysfakcjonowana.
Rzeczywiście. Z pierwszym, banalnym i nic nieznaczącym etapem wchodzenia w dororsłość dała sobie radę perfekcyjnie. Teraz czekały ją nieco trudniejsze zadania.

Skoro była dorosła, musiała sama o siebie dabać, sama ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i sama się utrzymywać. Do tego niezbędna była praca. Nie posiadała żadnego wykształcenia, ani doświadczenia, dlatego też nie miała zbytnio w czym przebierać. Jedyna posada na której miałaby mozliwość zaistnienia, to sprzątaczka. Nie uważała tego za haniebne, więc bez zastanowienia podjęła się pracy. Jej, pierwszym, odpłatnym zadaniem było wyczyszczenie niezwykle zabrudzonej wanny.

Image Hosted by ImageShack.us

Zamiast czyścić wanne, postanowiła jednak najpierw pobawić się, poodpoczywać, a morderczą pracę odłożyć na poźniej. Doprowadziło to do nieodwołalnego wydalenia jej z pracy. Była bezrobotna, bez grosza przy duszy, bez dachu nad głową, pozostawiona sama sobie, na pastwę losu. Jedyne co jej pozostało to żebranie.

Image Hosted by ImageShack.us

W przeciwieństwie do bycia sprzątaczką, bycie żebrakiem uważała za haniebne. Było jej z tym źle, czuła się gorsza od innych. Milion razy gorsza od dojrzałych, niezależnych bizneswoman, które czasem litowały się nad nią, wrzucając pare groszy do kapelusza. Poza tym, datki przechodniów starczały jedynie na wyżywienie. Brakowało jej dachu nad głową, wygodnego łóżka i malinowych ścian z jej starego pokoiku. Po nocach spędzonych na przydrożnych ławkach, dręczyły ją koszmary. Nie mogła tak dalej żyć.

Image Hosted by ImageShack.us

Wszystko postanowiła dokładnie sobie przemyśleć. Chciała nadal żyć, ale nie tak. Chciała nadal być częścią dorosłego świata, ale nie w taki sposób. Dorosłość miała sprawić, że poczułaby się wolna, niezależna. Tymczasem jak nigdy od nikogo, uzależniona była od Pieniądza, który dorosłym światem rządził. To on decydował o jej bycie, lub niebycie. Nie ona sama, ona nie miała w dorosłym świecie nic do gadania. Pozostało jej, więc jedno, jedyne wyjście. Opuszczenie dorosłego świata i powrót na stare śmiecie. Tak zadecydowała.

Image Hosted by ImageShack.us

Po powrocie do domu, Przeciętna Dziewczynka została wyszydzona przez swoje stare koleżanki, które nadal nosiły kolorowe sukienki i niechlujnie zawiązane trampki, ale nie przejęła się tym. Cieszyła się, że wróciła do dziecięcego, świata złudzeń. Wciąż mogła stroić głupie miny, nie musiała zarabiać, ani martwić się o swoje przetrwanie. Jednyną cząstką dorosłości jaką sobie pozostawiła była garderoba, bo jedynie to w byciu dorosłym tak naprawdę polubiła.

Image Hosted by ImageShack.us

trouses - SH
blouse - SH
shoes - SH
hat - my dad's


Photos by Arek_Stokłosa. Once again: Thank you :*!

Photographic Processing by me.

sobota, 13 czerwca 2009

Samotnica

W pewnej małej wiosce, żyła sobie kiedyś samotna dziewczynka. Nazywano ją Samotnicą. Mieszkała w wieży, i nigdy, przenigdy jej nie opuszczała. Wielu było śmiałków próbujących wyzwolić ją z nieznośnej samotności, lecz żadnemu się to nie udało. Nie wiedziała co przez to traciła, gdyż nigdy tego uczucia nie zaznała. Oprócz niej, na całej potężnej wieży nie było żywego ducha.

Image Hosted by ImageShack.us

Pewnego razu ujrzała jednak szczęście. Dostrzegła, je między dwoma bocianami przelatującymi nad jej głową, między drzewami szumiącymi razem żwawo w rytm wystukiwany przez wiatr, między koziołkiem, a ciemnowłosą dziewczynką prowadzącą go przez drogę, miedzy mężczyzną, a kobietą oddającym sobie skrycie pocałunki. To było szczęście wypływające z przyjaźni. Samotnica nie wiedziała co to przyjaźń, ale wiedziała, że to dzięki niej żywe istoty przepełnia szczęście. Postanowiła więc stawić czoła światu i szczęściu, które w jej przekonaniu gdzieś tam na nią czekało.

Image Hosted by ImageShack.us

Z początku postanowiła poszukać go u Zbożowych Sióstr. Zaczęła je dotykać, rozmawiać z nimi, śpiewać im, bawić się z nimi w berka. Czuła się przy nich wolna i beztroska, ale nie do końca szczęśliwa. Czegoś jej brakowało. Pożegnała się więc ze Zbożowymi Siostrami i ruszyła dalej.

Image Hosted by ImageShack.us

Dalej na swej drodze napotkała Pana Psa. Zaczęła go dotykać, rozmawiać z nim, śpiewać mu, bawić się z nim w berka. Czuła się przy nim bezpieczna, ale nie do końca szczęśliwa. Czegoś jej brakowało. Pożegnała się więc z Panem Psem i ruszyła dalej.

Image Hosted by ImageShack.us

Następnie spotkała Strażnika Snów. Zaczęła go dotykać, rozmawiać z nim, śpiewać mu, bawić się z nim w berka. Czuła się przy nim wypoczęta i zrelaksowana, ale nie do końca szczęśliwa. Czegoś jej brakowało. Pożegnała się więc ze Strażnikiem Snów i ruszyła dalej.

Image Hosted by ImageShack.us

Pod koniec natknęła się na Słomiane Nimfy. Zaczęła je dotykać, rozmawiać z nimi, śpiewać im, bawić się z nimi w berka. Nie czuła się dobrze. Czuła się przez nie osaczona i przytłoczona. Czegoś jej wyraźnie brakowało. Pożegnała się więc ze Słomianymi Nimfami i ruszyła dalej.

Image Hosted by ImageShack.us

Nie miała już siły na dalsze poszukiwania. Czuła się wykończona i rozczarowana rezultatami swych zmagań. Przycupnęła przy Starej Mądrej Drodze. Nie miała jednak ochoty się z nią zaprzyjaźniać, po dzisiejszym dniu straciła zapał.

- Nie znajdziesz tutaj tego, czego szukasz, gdyż to czego szukasz jest bliżej, bliżej niż sądzisz. - To odpowiedziawszy Stara Mądra Droga, wskazała Samotnicy, którym z jej ramion ma teraz podążać.

Image Hosted by ImageShack.us

Gdy droga się urwała dziewczyna dostrzegła przed swymi oczyma znajomy budynek. Wieżę. Jakże mogłaby jej nie rozpoznać, skoro spędziła nań całe swe życie.

Image Hosted by ImageShack.us

- Ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką, ty czynisz mnie szczęśliwą, dzięki Tobie czuję, że oddycham. O moja Samotność, dleczgoż wcześniej Cię nie dostrzegałam. O ile łatwiej jest coś docenić tracąc to.


Image Hosted by ImageShack.us

dress - Indie shop
sandals - h&m
bolero - Nela's
chaplet - Nela's & Karina's
belt - SH


Photos by Nelka :*

poniedziałek, 25 maja 2009

Złotowłosa Dziewczynka W Warkoczykach i Czerwony Traktorek

Image Hosted by ImageShack.us

Była sobie Złotowłosa Dziewczynka W Warkoczykach i był sobie Czerwony Traktorek. Spotkali się kiedyś i zakochali w sobie od pierwszego wejrzenia. Czerwony Traktorek pokochał ją za jej długie warkoczyki. Złotowłosą Dziewczynkę w Warkoczykach, zauroczył natomiast jego piękny czerwony kolor. Uwielbiała bowiem czerwony kolor.


Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

Postanowili, więc pozostać razem już na zawsze. Uwielbiali spędzać ze sobą czas, podziwiając się nawznajem. Napawając się otaczającym ich pięknem, czuli się szczęśliwi.

Image Hosted by ImageShack.us

Pewnego dnia spadł jednak deszcz. Cudowny Czerwony Traktorek został pokryty rdzą. Nie był już cudowny. Cudowna Złotowłosa Dziewczynka W Warkoczykach ze smutku postanowiła obciąć sobie warkoczyki. Nie była już cudowna. Okazało się, że prócz zauroczenia, nic ich nie łączyło. Czerwony Traktorek nie umiał ze Złotowłosą Dziewczynką W Warkoczykach rozmawiać, ani jej słuchać, a ona nie umiała tego zrozumieć, bo Czerwony Traktorek nie umiał jej tego wytłumaczyć. Postanowili się, więc rozstać już na zawsze. Właściwie postanowiła to Złotowłosa Dziewczynka W Warkoczykach. Czerwony Traktorek, choć w głębi duszy pragnął by została, nie umiał jej tego powiedzieć, mimo, że bardzo chciał. Ta nie słysząc żadnej reakcji stwierdziła, że się z nią zgadza i odeszła, nigdy już nie wracając. Czerwony Traktorek został odmalowany, a warkoczyki Złotowłosej Dziewczynki w Warkoczykach odrosły. Ich uczucie nigdy już jednak nie powróciło, a oni żyli pogrążeni w smutku.


Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us




shirt dress - SH
legins - ?
bag - SH
shoes - Heavy Duty
cup - SH


Photos by Nelka ;*



niedziela, 17 maja 2009

I'm In Love With My Guitar! Oh Yeah!

Image Hosted by ImageShack.us

Była sobie taka pioseneczka kiedyś, lubiłam ją, kiedyś. Tytuł posta to tylko nic nieznaczący cytat. Chociaż pewnie wielu mogłoby się pod nim bez zastanowienia podpisać, nie ja. Nie dość, że gitara nie moja - sąsiada, to na dodatek, przeze mnie niekochana - przykro mi. Nawet przyzwoicie brzdękolić na niej nie potrafię. Ale, że leżała sobie samotnie w kącie, stwierdziłam, że miło się jej zrobi jak wyciągne ją na sesję. Zarówno jej, jak i mi pomysł się spodobał, fotograf z początku kręcił trochę swoim, małym noskiem, ale w końcu też się przekonał.

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

To tylko tak przerażająco wygląda, gitara wróciła do swojego zakurzonego kącika cała i zdrowa :). Siedzenie na gitarze polecam, ciągniecie jej po betonie nie szczególnie - pół wsi dudniło.

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

Zielony gąszcz, coby się zrehabilitować po ostatnich smutnych szarościach. Tym razem grzeszę kolorkami, i to ostro. Nawet stylizacja wyszła tęczowa. Nawracam się powoli na te kolory. Lato idzie, w czerni byłoby za gorąco.

Kraciasta suknia, którą dziś prezentuję, to jedno z moich pierwszych handmadeowych dzieł^^. Była zwykłą ciuchlandową, długą, nuuuudną spódnicą. Lecz moje oczy dostrzegły w niej coś fajnego. Wystarczyło podciągnąć ją na pierś, w pasie ścisnąć pasiorem, a u dołu ściągnąć nitką i bombka jak znalazł!

Następne handmadeowe dzieło to jeasowa kamizelka. W prawdzie tutaj wystarczyło jedynie odciąć długie rękawy, no ale to zawsze coś.

Warto też wspomnieć o łańcuszku, który mam obleczony wokół ręki - już go uwielbiam. Taki mały prezent od mojego Jurasza (Madzi - dla niewtajemniczonych), dziękuję :*.

Image Hosted by ImageShack.us


A poniżej coś trochę mroczniejszego^^. Musi być!


Image Hosted by ImageShack.us

dress - SH, handmade
west - SH
T-shirt - SH
belt - deep
shoes - diverse
bracelet - gift

Photos by Nelka